niedziela, 29 kwietnia 2012


Rozdział Szósty

Gdy się obudziłam nie czułam już bólu i było mi znacznie lepiej.
- Dzień dobry – powiedziała młoda pielęgniarka – długo dzisiaj spałaś.
- Dzień dobry, no rzeczywiście – spojrzałam na zegarek.
- Zdejmę Ci teraz kroplówkę – uśmiechnęła się lekko – troszeczkę Cię zaboli.
- Okej – odpowiedziałam układając plan w myślach. – AAAAAAA, AŁA, AAAAA- zaczęłam się wydzierać – spojrzałam na nią i zobaczyłam, że się przestraszyła. Zamknęłam się i nie mogłam powstrzymać śmiechu. Jej mina była bezcenna – żartowałam
- Jejku, wiesz jak ja się wystraszyłam, ty głupolu – zaczęła śmiać się za mną – a tak w ogóle to Cornelia jestem – uśmiechnęła się.
- Asia – odpowiedziałam i odwzajemniłam uśmiech. Gadałyśmy chyba z dwie godziny, jest bardzo miła i myślę, że już mogę nazwać ją przyjaciółką. Wiem, że to głupie, bo znamy się dopiero kilka godzin, ale jest moją bratnią duszą. Wymieniłyśmy się numerami telefonu, bo musiała iść, przecież jest w pracy. Po godzinie słuchania muzyki na Ipponie przyszli chłopacy.
- Witaj słońce – uśmiechnął się Harry i dał mi buziaka w policzek, tak jak reszta.
- Hej – odpowiedziałam i szczeliłam banana.
- Spotkaliśmy lekarza i powiedział, że jutro wychodzisz – wyszczerzył się Lou.
- I przywieźliśmy ci laptopa – powiedział Zayn.
- Dzięki chłopacy, życzę powodzenia na balu – uśmiechnęłam się i spojrzałam na wszystkich, ale oni mieli dziwne miny. – Co jest?
- Nie wiem czy powinniśmy iść bez Ciebie – powiedział Niell
- Oczywiście, że możecie iść, musicie się dobrze bawić. A co powiedział wam Paul?
- Będziemy mieć za dwa tygodnie koncert w parku i będziesz nam towarzyszyć w piosence WMYB – powiedział zamyślony, Harry.
- Bardzo chętnie – wtedy w drzwiach zobaczyłam Corn.
- Hej Corn, wchodź do nas – chłopcy spojrzeli na dziewczynę, ale zobaczyłam Liama, chyba się zauroczył. Jakie to słodkie.
- Hej, jestem Corn – przedstawiła się.
- A my – zaczął Lou, ale ona mu przerwała.
- Tak wiem, Harry, Zayn, Niall, Liam i Louis – wymieniła
- Fanka? – Zapytali.
- Nie, lubię waszą muzykę, ale nie szaleje za wami tak jak moja siostra. Ona, co chwile całuje wasze plakaty i robi wszystko, co jest z Wami związane – powiedziała, a oni się na nią rzucili i wylądowali na ziemi przygniatając Cornelkę.
- Ja już musze iść, bo siostra czeka na mnie w domu, jutro się zobaczymy – wydusiła z siebie spod chłopaków, pożegnała się i wyszła.
- My też musimy lecieć, bo mamy próbę i kolejne spotkanie z Paulem. – Powiedział Zayn.
- Tu masz słodycze iii – Liam spojrzał w torbę, a potem na Nialla – Czy Ty nie możesz ogarnąć swojego brzucha – Wydarł się Daddy na naszego żarłoka.
- To nie jego wina, Liam spokojnie, ja i tak nie jem dużo – powiedziałam
- Tu masz jeszcze Internet – powiedział Zayn
- Dzięki jesteście kochani – powiedziałam i pożegnałam się z nimi.
Od razu otwarłam laptopa i odwiedziłam Facebooka, Twittera i inne stronki. Na jednej z plotkarskich stron został zamieszczony artykuł dotyczący mnie i zespołu.

„ Tajemnicza dziewczyna po raz trzeci zawitała u chłopców w wakacje, przyjeżdżając do nich z bratem Zayna, czyli jej chłopakiem. Spotkaliśmy ich tam razem, ale coś chyba musiało się zmienić, ponieważ Piotrek wyjechał po 4 dniach zostawiając Asię. Nie wiemy, co się stało, ale będziemy czujni i będziemy pisać o dalszych wydarzeniach związanych z One Direction.”

Nie wiem, co o tym myśleć, zresztą mam to gdzieś, oni są po prostu moimi przyjaciółmi, nie zależy mi na sławie, bo jestem z którymś ze sławnego zespołu. Ja chcę mieć normalne życie, normalną codzienność, a nie tylko blaski fleszy, wywiady itp. Ja chcę być sobą.

<Liam>
Gdy zobaczyłem Cornelię, coś tknęło mnie od środka. Gdy na nią patrzyłem czułem takie inne uczucie. Była piękna, miała długie lokowane włosy i brązowe oczy, a do tego zniewalający uśmiech. Bardzo chciałbym poznać ją bliżej, myślę, że na pewno zostaniemy przyjaciółmi, a może wyniknie z tego coś więcej. Moje przemyślenia przerwał Zayn.
- Słuchajcie, może zrobimy jutro imprezę-niespodziankę dla Asi z okazji zbliżających się jej urodzin i wyjścia ze szpitala?
- To bardzo dobry pomysł, ale nie mamy nic przygotowanego – stwierdził Niall.
- Dobra to jak wszystko załatwimy z Paulem, jedziemy po potrzebne rzeczy do sklepów – zaproponował Harry.
- Okej – wszyscy przytaknęliśmy i już byliśmy u Paula.
Ustaliliśmy z nim całą trasę koncertową, dowiedzieliśmy się o zbliżających się galach i wywiadach. Po spotkaniu tak jak ustaliliśmy pojechaliśmy na zakupy. Gdy już nic więcej nie mogło zmieścić się do samochodu, wróciliśmy do domu i zaczęliśmy przygotowania. Po trzech godzinach pracy wszystko było gotowe. Usiedliśmy na kanapie i po raz tysięczny zaczęliśmy oglądać Toy Story 3.
- Wiecie, ja jadę do Asi - powiedział Niall wstając z kanapy i biorąc kluczyki z szafki.
- Tylko się  nie wygadaj o imprezie – powiedziałem nadal wpatrując się w bajkę.
- Możesz być spokojny. To ja lecę. Pa.
- Paa – pożegnał się z nami i wyszedł zostawiając nas samych.
- Będzie coś z tego –wciął mi się Lou.
- Ale Corn – teraz ja mu przerwałem.
- Corn jest moja – uśmiechnąłem się szyderczo.
- No ejj- udając, że płacze przytulił się do Hazzy.
- Mamy siebie kochanie – powiedział Loczek i dał mu marchewkę, na co ten się od razu wyszczerzył.
<Niall>
Gdy przyjechała do nas Asia wszystko się zmieniło, wszystko nabrało kolorów, Lou nie rozpacza już po stracie Eleonor. Dzięki niej jest znów jak dawniej i chyba się zakochałem, ale nie wiem czy to jest głębokie uczucie, czy tylko zauroczenie. Zresztą i tak pod koniec wakacji wyjeżdża, a związek na odległość nie ma sensu. Nim się obejrzałem już byłem przed szpitalem i ruszyłem w kierunku wejścia.
<Asia>
Czuję się świetnie u chłopaków i nie chce wracać do Polski. Kocham ich jak braci, zawsze mogę na nich polegać, gdy mam jakiś problem zawsze pocieszą i doradzą, po prostu to są prawdziwi przyjaciele. Moje myśli przerwała skrzypiąca klamka od drzwi mojego szpitalnego pokoju.
- Hej – przywitał się ze mną.
- Cześć, a gdzie reszta? – Zapytałam.
- Reszta siedzi w domu oglądając Toy Story 3 – odpowiedział.
- Aha. I jak po spotkaniu, ustaliliście trasę koncertową?? – Poprawiłam sobie poduszkę, aby siedzieć oczekując odpowiedzi.
- Tak, na liście jest też Polska, a może pojechałabyś za nami??? – Spytał uśmiechając się.
- Wiesz to zależy od moich rodziców i od terminów castingów. – Odpowiedziałam, a potem się, skapłam, że jeszcze im nie mówiłam o moim pójściu do programu.
- No, dopiero teraz mówisz?! – Zapytał z udawanym fochem.
- Zapomniałam Wam powiedzieć – odpowiedziałam przytulając go – nie gniewaj się.
- To teraz mi coś zaśpiewaj – poprosił i zrobił słodkie oczka.
- Dobra – odpowiedziałam i zaczęłam śpiewać „Sameone like you”. Gdy skończyłam spojrzałam na Nialla, który dostał chwilowy wytrzeszcz oczu.
- Mała, śpiewasz lepiej, od Adele – powiedział – a czemu nic nie mówiłaś??
- No, bo jeszcze nie wiem czy pójdę tutaj, czy w Polsce, bo wolę tutaj.
- Zobaczysz jakoś to będzie – Gadaliśmy jeszcze z dwie godziny, a potem Niall musiał jechać do domu, bo obiecał chłopakom, że nie będzie długo. Nie chciało mi się spać ok. godziny 23.00 zadzwonił telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, mamusia dzwoni, ale lepiej będzie, jeżeli nie będzie wiedziała o pobiciu.
- Cześć mamo
- Cześć córcia
- Coś się stało masz jakiś dziwny głos??
- Nie wszystko w porządku. A ciebie jak?? Podoba Ci się Londyn?? Poznałaś fajnych ludzi??
- Tak, Londyn jest piękny, chciałabym tu chyba nawet zamieszkać. Mieszkam z chłopakami z 1D. Spotkałam Karolinę i – już prawie wygadałam się, że Maćka – poznałam Cornelię. Jednym słowem świetnie. A u was, co słychać??
- U nas dobrze, muszę kończyć, pa kochanie – powiedziała i się rozłączyła, nawet nie zdążyłam się pożegnać, coś się pewnie stało, ale na razie nie wnikam. Odłożyłam telefon na szafkę i szybko zasnęłam.
Otworzyłam powieki, chwilę poleżałam i spojrzałam, na telefon. Godzina 8.17 i jeden sms od Harrego.

„Hej słońce. Jak się czujesz?? Dzisiaj Cię odwiedzimy, czekaj na nas ^^”

Nie wiem, dlaczego, ale przez tego sms-a automatycznie pojawił mi się banan na twarzy szybko odpisałam i do pokoju weszła Corn.
- Cześć kochana – usiadła przy mnie.
- Hejka – poprawiłam sobie kołdrę i spojrzałam na jej uśmiechniętą twarz. Pogadałyśmy z dwie godziny, żeby się jeszcze lepiej poznać. Jest naprawdę świetną dziewczyną.
- Dobra, ja już lecę, bo zaraz zaczynam – pożegnała się i wyszła. Cieszę się, że dzisiaj wychodzę, już nie mogę się doczekać powrotu do domu chłopaków i znowu pojawiła mi się twarz Maćka. Ciągle nie rozumiałam, dlaczego on to zrobił. Wtedy przyszedł do mnie lekarz i podał mi wypis i gdy już wychodził pojawił się Harry z Zanem.
- Cześć mała – przytulił mnie Hazza, tak jak Zayn.
- Hej
- Szykuj się, mamy dla ciebie małą niespodziankę. Tu masz rzeczy i jakieś kosmetyki, które przygotował Zayn – Loczek podał mi torbę.
- Ale… - nie dokończyłam, bo przerwał mi Zayn
- Nie marudź tylko się szykuj młoda – rozkazał mi Zayn, a ja jako malutka dziewczynka poszłam grzecznie do łazienki szpitalnej. Dla mnie SZPITALNA = OBLEŚNA, ale nie mam innego wyboru. Odświeżyłam się i ubrałam się w przygotowaną przez mulata sukienkę. Była śliczna. Pomalowałam się mocniej niż zwykle i pofalowałam włosy. Dziękuję, że Zayn o tym pomyślał. Ubrałam jeszcze tylko koturny i byłam gotowa.
- Wow, pięknie wyglądasz – powiedział Harry wystawiając rząd swoich białych ząbków.
- Dziękuję, ale to zasługa Zayna – uśmiechnęłam się i dałam Pakistańczykowi buziaka. – Teraz muszę się tylko spakować.
- Nie musisz, już to zrobiliśmy – wyszczerzył się mulat.
- Co ja bym bez Was zrobiła, kochani jesteście, dziękuję – przytuliłam każdego i ruszyliśmy w kierunku wyjścia. Poczułam wibracje w prawej kieszeni i wyciągnęłam telefon.
- Halo?
- Cześć kochanie. – Piotrek
- Hej.
- Chciałbym z Tobą porozmawiać.
- Słucham.
- Ja, ja Cię kocham. Tęsknię za Twoim uśmiechem, za iskierkami w oczach, za Twoimi rumieńcami, za całą Tobą, proszę Cię daj mi szanse.
- Ale, eh, zostańmy przyjaciółmi, dobrze? Przyjadę to porozmawiamy.
- No, okej. Czekam na Ciebie
- Pa, do zobaczenia
- No, pa słońce
Nawet nie zauważyłam, że już jestem w samochodzie. Połowę drogi myślałam o Piotrku, ale potem odsunęłam te myśli od siebie i skupiłam się na niespodziance.
- A co to za niespodzianka? –Zapytałam.
- Niespodzianka to niespodzianka – odpowiedzieli równocześnie i zaczęliśmy się śmiać. Gdy dojechaliśmy Harry zawiązał mi na oczy przepaskę. Zaprowadzili mnie do pomieszczenia i się oddalili.
- Możesz ściągnąć opaskę – krzyknął Zayn. Ściągnęłam opaskę i zobaczyłam ciemność, nagle światła się zapaliły i nie mogłam uwierzyć własnym oczom.




 Przepraszam że tyle nie pisałam, ale miałam kilka problemów. Kocham Was i licze na komentarze. dziękuję za tyle wejść i obserwujących. Niedługo powinien pojawić sie kolejny:***

8 komentarzy:

  1. genialne! jednym słowem :)
    http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju, rozdział mnie powalił :) Pisz szybko kolejny bo umrę z ciekawośći ;D
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział
    zapraszam do mnie :)
    http://i-need-you-here-with-me-now-a.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć. Zajrzałam na twojego bloga i bardzo mi się spodobał Pewnie pomyślisz, że to kolejny spam, ale tak nie ja naprawdę odwiedzam blogi i je przeglądam/czytam. Nie jestem taka jak mogło by się wydawać po tym komentarzu :> Będę zaglądać częściej i dodaje do obserwatorów – liczę na to samo! W takim razie zapraszam na moje dwa blogi:
    http://najamajke.blogspot.com/ - opowiadanie o Vanessie, która wraz ze swoją przyjaciółką Alexis pojechała na Jamajkę. Spotykaj tam, jak im się wydaje, miłości swojego życia, z którymi wybierają się w kolejną podróż do Santosu. Tam okazuje się, że Ziggy (chłopak Vanessy) zdradzał ją z jej przyjaciółką i nie tylko. Zrozpaczona błądzi po ulicach Santosu i spotyka Neymara, piłkarza z miejscowej drużyny. Po pewnym czasie stają się parą i razem jadą na mecz do Barcelony. Tam Vanessa spotyka Billego (brata Ziggyiego i byłego chłopaka Alexis) i dowiaduje się o chorobie psychicznej swojego ex. W ostatni dzień pobytu w słonecznej kataloni Vanessa została napadnięta przez Ziggiego. Wracając do Santosu dowiedziała się, że Charlie (kuzyn Neymara, który z nim mieszka) ma nową dziewczynę. Była to Alexis co stanie się dalej!? CZYTAJ !
    http://dziwnainaczej.blogspot.com/ - przemyślenia, rady, opinie, felietony - mój punkt widzenia. Na razie dostępne są posty to : „Zmarz te paznokcie dziecko!”, „Euro spoko czyli jak zrobić z polaków idiotów...” i „Ewa Farna to rock, Nirvan jest piękny, a Kamil Bednarek jest królem reggae.”

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam <3 hahaha chłopcy są zajebiści w twoim opowiadaniu xd
    Zapraszam na moje blogi:
    http://heartaddictedto1d.blogspot.com/
    http://xinfectedby1dx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow , świetny blog , jak i oczywiście rozdział ; ) w wolnym czasie przeczytam resztę . Pewnie też jest zajebista , lecz i tak je przeczytam . C:

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się pytam , gdzie jest kolejny rozdział? Mam nadzieję, że Asia nie wróci do tego całego Piotrka. I uwielbiam Cornelię <3

    Ps. Zapraszam na nowo otwarty blog : http://cause-we-are-the-same-1d.blogspot.com/ Opowiada on o Zaynie Maliku, osiemnastolatku z Bradford, który został zmuszony do przeprowadzki do Doncaster. Z jakiego powodu? Czy sobie tam poradzi? Czy znajdzie bratnią duszę? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziesz na blogu : http://cause-we-are-the-same-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział, z resztą jak całe opowiadanie :) Czekam niecierpliwie na dalszą część :D
    Zapraszam do siebie drop-of-hope.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń