Rozdział Piąty
<Asia>
Czułam wielki ból. Usłyszałam
tylko jak ktoś wykrzyczał moje imię, podniosłam powieki i zobaczyłam Nialla,
mojego kochanego żarłoka. Powieki same mi opadły i straciłam przytomność.
<Niall>
Straciła przytomność. Cała
zakrwawiona. Tak bardzo ją kochałem. Nie może mnie zostawić. Rozpłakałem się
jak małe dziecko. Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Zayna.
- Będzie dobrze, zobaczysz –
Spojrzałem na niego. Rozmazał mi się obraz i powoli osunąłem się na ziemię.
Bolała mnie głowa i to
strasznie. Otworzyłem oczy i ujrzałem siedzącą koło mnie moją kochaną bandę
dzikusów.
-Co się stało? – Wydukałem.
- Jesteśmy w szpitalu, zemdlałeś
przy Asi… - spuścił wzrok i zobaczyłem powoli spływającą łzę. To nie podobne do
Zayna. Usiadłem i zapytałem.
-Co z nią?
- Ehh. Ma połamane kilka żeber,
skręconą rękę. Jest cała poobijana i porozcinana i leży w śpiączce – powiedział
Liam, gdy to usłyszałem gula stanęła mi w gardle i nie mogłem nic powiedzieć.
- Nie wiadomo, kiedy się wybudzi
– dodał Lou.
- Mogę ją zobaczyć? – Zapytałem.
- Tak, lekarz pozwolił nam
wejść, ale tylko na chwile, bo może być tam tylko jedna osoba – powiedział Zayn
kierując mnie do jej Sali.
Zobaczyłem ją. Moją kochaną
Asię. Chwyciłem ją za rękę i szepnąłem do ucha
- Wszystko będzie dobrze,
zobaczysz.
- Niall, mamy mały problem, nie
wiemy czy zawiadamiać jej rodziców. - Powiedział Liam.
- Wydaje mi się, ze nie
powinniśmy na razie do nich dzwonić – odpowiedziałem i spojrzałem na niego.
- No, okej – odpowiedział
<Harry>
Widziałem, jaki Niall jest
przejęty całą tą sytuację. Kocha ją, a ona jego. A ja? Kryje swoje uczucia w
sobie i nie wiem, co mam robić. Kryje swoje uczucie do niej, to, że tak bardzo
ją kocham. Chce z nią być, ale nie mogę zepsuć przez to naszej przyjaźni. Z rozmyślań
wyrwały mnie krzyki Lou.
- Pobudka – krzyczał Asi do ucha
i potrząsał nią.
- Zamknij się, pogorszysz tylko
jej stan – powiedziałem wkurzony, a on zszedł z niej ze smutną minką. Wtedy
przyszedł lekarz i powiedział.
- Chłopcy, może zostać tu tylko
jeden z Was , reszta musi porządnie
wypocząć, ale to już ustalcie między sobą – wyszedł zamykając za sobą drzwi
- Dobra, jutro do Was przyjedziemy – powiedział Liam,
pożegnaliśmy się i wyszliśmy zostawiając go samego.
Chciałem już coś powiedzieć, ale
pierwszy był Niall.
- Ja zostanę a wy jedźcie do
domu.
<Niall>
Obiecałem sobie w myślach, że
będę przy niej. Cały czas trzymałem ja za rękę. Po jakimś czasie oczy zaczęły
mi się zamykać i już prawie spałem, gdy nagle zaczęło coś pikać. Lekarze szybko
zbiegli się do sali, a jedna z pielęgniarek powiedziała mi
- Proszę być blisko niej,
potrzebuje tego – spojrzałem na nią i mocniej ścisnąłem jej rękę. Nachyliłem
się nad nią i szepnąłem jej do ucha.
- Kocham cię, nie zostawiaj mnie
– pocałowałem ją bardzo namiętnie. Odkleiłem się od niej i zrobiło mi się
słabo. Zobaczyłem jedynie jak podniosła powieki i powiedziała
- Dziękuję, kocham Cię –
ponownie straciła przytomność.
Lekarz wyprowadził mnie z sali i
usiadł ze mną na korytarzu.
- Zrobimy panu badania, a z Asią
będzie wszystko dobrze. Jest silna i może za tydzień ją wypiszemy. Teraz
położymy pana koło niej, będzie miał pan osobne łóżko i tak jak powiedziałem
wykonamy badania.
- Dobrze – odpowiedziałem i
udałem się za nim do sali. Spojrzałem na nią, była uśmiechnięta. Położyłem się
na łożu szpitalnym jak mi kazano i odleciałem.
<Asia>
Otworzyłam oczy, ale zaraz
ponownie je zamknęłam, ponieważ oślepiło mnie światło lamp szpitalnych. Jak to
szpitalnych? Chciałam się podnieść, ale z bólu od razu wróciłam do poprzedniej
pozycji. Powoli wszystko zaczęło mi się przypominać i przed oczami pojawiła mi
się jego twarz. Łzy napłynęły mi do oczy. Poczułam coś na mojej ręce i zaczęłam
się wyrywać i krzyczeć
- Zostaw mnie - szarpnęłam i
poczułam straszny ból w ręce. Ktoś mnie przytulił, to był mój kochany blondyn,
poczułam zapach jego perfum.
- Spokojnie, to ja masz
kroplówkę w ręce, ale ją wyrwałaś, zawołam pielęgniarkę – powiedział i
pocałował mnie w czoło. Pielęgniarką przyszła i założyła mi nowego motylka. Niall
usiadł koło mnie i musnął moje wargi.
- Teraz Cię nie opuszczę, będę
przy tobie i nikt nie zrobi Ci krzywdy – powiedział, a z moich oczu poleciały
łzy. Łzy szczęścia i smutku naraz.
- Hej – krzyknęli chłopcy
wchodząc do Sali.
-Hej – odpowiedziałam chłopakom.
- Jak się czuje nasza
księżniczka – zapytał Lou podchodząc do mnie i mocno przytulając.
- Poza tym, że wszystko mnie
boli to wszystko okej – odpowiedziałam – i przepraszam was za wszystko, jeszcze tyle
wypiłam. Przepraszam. – Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, którą Harry
od razu starł i zapytał.
-Kto Ci to zrobił?
- Nie mogę – powiedziałam i
wtuliłam się w nie go, ale teraz już całkiem zaryczana.
- Ehh, ale musisz powiedzieć –
namawiał mnie Zayn.
- Nie, dajcie mi spokój –
powiedziałam bardziej stanowczo i wtuliłam się w poduszkę – On dla mnie bardzo
dużo znaczył, nie mogę mu tego zrobić.
- Rozumiem, ale jak zmienisz
zdanie... – powiedział.
- Nie zmienię – przerwałam mu.
- Okej. My lecimy, bo Paul
chciał się z nami spotkać – powiedział Liam.
- Dobra, to pa – wszyscy
przytuliliśmy się do siebie i chłopcy odeszli razem z Niallem, bo ma dobre
wyniki i może wyjść ze szpitala.
Dzisiaj dodaję
nowy rozdział. Przepraszam, że tak późno, ale święta i wgl.
Dziękuję za
ponad 200 wejść i za komentarze. Bardzo proszę wszystkich, którzy odwiedzają tą
stronę, aby komentowali. Nie wiem, kiedy pojawi się kolejny rozdział, ponieważ
nadal mam karę i brak weny. Kocham Was i pozdrawiam :***
bardzo fajne :) podoba mi sie jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńwpadnij do mnie gdzie jest nowy rozdział
http://69-imagination.blogspot.com/
Super, ciekawe ;D Pisz następny
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię również do mnie ;D
xstupid-love.blogspot.com/
fajne :)..
OdpowiedzUsuńsuper xD Bardzo ładnie piszesz i masz ciekawy styl ;d ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się : ) Czekam na następny. Mam nadzieję, że szybko wyjaśni się, o co chodzi z Maćkiem, bo szczerze mówiąc, zżera mnie ciekawość ; p xx
OdpowiedzUsuńbardzo faajnie ! wciągnęłam mnie ta historia <33
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz.;)
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie.
http://max-kocham.blogspot.com/
zyjesz jeszcze? a ogólnie, to świetny blog! :D wpadnij do mnie *: obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :) masz twittera? follow? @viktoriapoland :)
OdpowiedzUsuń